Przeciążenie sensoryczne

https://www.remigiuszkurczab.pl/aspergeraut.php

Jak omówiono , zawsze najpierw szukaj problemów sensorycznych. Kiedy Brian miał trzy lata, świętowaliśmy moje urodziny w domu krewnego, w znanym mu miejscu. Niemniej jednak, w połowie wieczoru zaczął przechadzać się po domu z podnieceniem, a kiedy próbowałem go uspokoić, jego ramiona smagały dziko, drapiąc mnie po twarzy jak kocie zadrapania. Czas ruszać, za wcześnie, ale tak właśnie było. Zbierałem płaszcze i zabawki. „Czekaj”, powiedział zwykle wyrozumiały krewny. „Czy pozwolisz trzylatkowi dyktować wieczór reszcie rodziny?” Wiedziałem, co miał na myśli. Chciał, żebym cieszył się wieczorem i szczególną uwagą, na którą zasługiwał. Ale tak, potrzeby trzylatka omijają wieczór. Nie negowało to, że do tego momentu świetnie się bawiliśmy. I nie, nie dyktował. Komunikował się. Ponieważ jego język werbalny jeszcze nie istniał, musiałem szukać sensu w jego zachowaniu. Agresja wyszła z niego, gdy tylko wyszliśmy. Nie był rozdrażniony. Był w bólu. Sednem tej historii jest to, że wiedziałem, że coś go boli. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że spróbuje zepsuć mi wieczór. To nie miało sensu. Był w znajomym miejscu z ludźmi, których znał, kochał i zwykle lubił. Najwyraźniej coś było nie w porządku. Za dużo niefiltrowanego szumu? Inny, wywołujący mdłości zapach? Przemęczony, za dużo ludzi? Nie wiedziałem i to nie miało znaczenia. Najważniejszą rzeczą było zakończenie dyskomfortu, zanim stało się to ostatnią rzeczą, jaką pamiętał i pierwszą rzeczą, jaką kojarzył z tym miejscem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *